Medytacja niegdyś wydawała się ekscentrycznym zajęciem dla odmieńców. Dziś to bardzo popularna praktyka, a badania naukowe potwierdzają jej skuteczność w obniżaniu stresu, lęku oraz podwyższeniu koncentracji.

Chciałabym krótko opowiedzieć jaka forma medytacji jest dla mnie najlepsza i przede wszystkim co w moim życiu zmieniło się dzięki tej praktyce.

Od czego się zaczęło?

Wprowadziłam praktykę w życie kiedy pojawiał się natłok myśli i niewytłumaczalnych wydarzeń, których nie rozumiałam. Próbowałam sobie poradzić z tym na poziomie rozumu, jednak potrzebowałam oczyszczenia poza nim. Z ratunkiem przyszła moja medytacyjna rozmowa, która pomogła mi skonfrontować mnie z samą sobą 🙂 Całkowicie szczera, bez oceny i osądów, pozbawiona krytyki.

To ważne, aby zachować kontakt ze swoim JA, w przeciwnym razie tracimy relację ze wszystkim. To całkowita podstawa, dzięki której nasze życie zachowa porządek. Dzięki medytacji nauczyłam się dbać o tę relację, a dziś nie wyobrażam sobie tygodnia bez mojej praktyki.

Jaka pozycja do medytacji jest najlepsza?

Moja ulubiona to kwiat lotosu, jednak pamiętaj- jeśli dla Ciebie nie jest komfortowa możesz wybrać całkowicie inną. Medytacja ma być przyjemna, a nie męcząca. Równie dobrze pozycja leżąca będzie w porządku. W moim przypadku sprawdza się koc oraz poduszki, które dopełniają mój komfort.

Muzyka czy medytacja prowadzona?

Każda medytacja jest inna, ponieważ każda ma odmienne działanie. Jedną z moich ulubionych jest medytacja życzliwości, o której stworzę oddzielny post. Czasem możesz włączyć swoją ulubioną, spokojną muzykę, która działanie będzie miała medytacyjno- uspokajające. Zawsze podkreślam, że praktyka to nie tylko wyuczone mantry, ale przede wszystkim spotkanie z samym sobą, czas tylko dla siebie 🙂

Kategorie: Medytacja

0 Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *