
Kiedyś Tesla powiedział: Zdecydowana większość ludzi nigdy nie zdaje sobie sprawy z tego, co dzieje się wewnątrz nich, a miliony padają ofiarami chorób i umierają przedwcześnie właśnie z tego powodu.
Ten wybitny naukowiec doskonale wiedział, że światem rządzą wibracje oraz energia.
Brak zrozumienia swojego wnętrza prowadzi do życia w świecie snu i bałaganu.
Ta skrajna egzystencja może doprowadzić do destrukcji naszego JA oraz lawirowania pomiędzy życiem, a przetrwaniem. W trakcie studiów czytałam wiele badań, które potwierdzały podobne założenia: Ludzie na końcu swojej drogi żałowali nie tego co okazało się błędem, ale tego czego nie zrobili.
Żałowali…
-Tego, że ich życie nie wyglądało tak jak sobie wyobrażali.
-Tego, że bali się ryzyka, wybierali łatwą drogę- na skróty, która pozbawiona była wyboistych kamieni rozwoju, a wypełniona ciepłym piaskiem łatwizny- skutkowało to brakiem upragnionych rezultatów. Ścieżki, które pozbawione są trudności niczego nas nie uczą, chociaż mogę powiedzieć, że pomagają …tkwić we śnie.
– Tego, że trzymali urazy. Z poziomu serca najważniejsze jest wybaczenie. Nie tylko osobom, które doprowadziły nas do cierpienia, ale również wybaczenie sobie samemu- wewnętrzny krytyk, który nieustannie bombarduje ocenianiem doskonale wie o czym mówię.
-Tego, że nie byli sobą, a jedynie kolejnymi postaciami ubranymi w inne maski. Pamiętam, że w trakcie pisania pracy dyplomowej o autoprezentacji opierałam się literaturą, iż człowiek jest aktorem, a sceną życie. Właściwie nie ma w tym nic złego, jeśli role, które gramy są nasze, a nie wykreowane przez obce umysły. Co prawda Goffman nie to miał na myśli, ale pozwoliłam sobie na prywatę 🙂 To my jesteśmy reżyserami własnego przedstawienia, pamiętajmy, że na każdym etapie możemy zmieniać kolejność scen i fasadę.
Być może czytasz to będąc na pewnym ciężkim etapie swojego życia. Może nawet to co napisałam wydaje Ci się znajome. Pamiętaj, że to nic złego. Uświadomienie sobie pewnych spraw to połowa sukcesu, życie bez świadomości to próżnia, która nie pokieruje w dobrą stronę, ale permanentnie naciska STOP. Ten przycisk nie zmienia sceny, a pozwala na podtrzymywanie tego samego dialogu, scenerii i roli, która niczego nie uczy.
Jak doprowadzić do zmiany i porządku ?
Od czego zacząć ten totalny nieład?
Jeśli faktycznie nie czujesz się dobrze w życiu, dostrzegasz pewien dyskomfort- POROZMAWIAJ sam ze sobą. Wygadaj się do siebie, od tego trzeba zacząć.
Często próbujemy prosić o rady ludzi, którzy nie są w naszej skórze, prowadzą własny teatr życia.
Jak mają zatem znać nasz scenariusz? Tylko rozmowa z samym sobą pozwoli na poznanie siebie 🙂
Zacznij od pytań:
- Jak wygląda moje wymarzone życie? Realizacja marzeń może trwać długo, jednak doskonale wiemy, ze czas i tak upłynie. Dlaczego nie poświęcać go na robienie czegoś co głęboko tkwi w nas samych? 🙂
- Czy moje wybory są moimi wyborami? To jedno z ważniejszych pytań, które sama sobie zadałam kilka lat temu. Choć zawsze wędrowałam swoimi ścieżkami, pojawiały się momenty zbłądzenia, kiedy to wpadałam w ślepą uliczkę opinii oraz oczekiwań. Zostaliśmy nauczeni, aby zaspokajać potrzeby rodziny, nauczycieli. Nie uczono nas o życiu w zgodzie ze sobą. Do dziś pamiętam reakcję nauczycielki, która zadając mi pytanie jaką szkołę wybieram spojrzała zdumiona i rozczarowana.
Jej wyobrażenia były inne, zaufałam jednak sobie, a dziś tego nie żałuję. - Czy słucham swojego serca? Tam jest wszystko.
Odpowiedź na każde najmniejsze pytanie. - Co najbardziej mnie uszczęśliwia? To może być coś małego, drobnego. Coś co sprawia, że pojawia się uśmiech. Jeśli zapominasz o sprawianiu przyjemności swojej osobie, dziś spróbuj to uczynić.
Odpowiedzi znajdziesz w swoim wnętrzu.
Zbliża się koniec roku, który zdecydowanie różnił się od poprzednich.
Cała nasza rzeczywistość uległa zmianie. Dotychczasowe przyzwyczajenia rozpadły się, ale przyszły inne, czy lepsze? Oczywiście, że tak.
Jeśli na tym etapie tego nie dostrzegasz, zobaczysz później.
Doświadczaj, ucz się i rośnij.
Wszystko co było, z czego nie jesteś dumny/dumna to już przeszłość. Wszystko zanika, a powstaje coś nowego. Połącz się ze sobą i spróbuj odpowiedzieć na moje powyższe pytania, jeśli nie przyjdą od razu nie martw się. Zrób miejsce na wszystkie swoje uczucia i emocje.
Są potrzebne do oczyszczenia i zrozumienia- siebie samego.
Wychodzę z założenia, że wszystko czego doświadczam jest mi potrzebne.
Nawet jeśli droga, przez którą idę jest trudna. Właśnie dlatego, że trud mobilizuje, trud uczy, trud pokazuje słabości.
Trud wzmacnia.
Życzę Ci z całego serca wzmocnienia.
Bądź silniejszy/silniejsza.
0 Komentarzy